czwartek, 13 października 2011

Czarna ściana....

     Dwa lata temu podczas remontu kuchni uparłam się na całą czarną ścianę pomalowaną farbą tablicową. Wpadłam na pomysł przeglądając jakieś zagraniczne pismo wnętrzarskie. Strasznie mi się to spodobało.

     W tej chwili na wielu polskich portalach zachęca się do takich czarnych tablicowych wstawek. Wygląda to czadersko i jest mega przydatne. Zamiast na karteczkach,  możemy tam z powodzeniem zapisywać listę zakupów (tylko fakt, potem trzeba to spamiętać :)), ale nie tylko. My zapisujemy na naszej ścianie ważne wydarzenia, a nasi goście lubią tam pozostawiać jakieś malowidła bądź podpisy :)
W momencie kiedy odwiedza nas mój brat ze swoją rodziną, ściana zamienia się w kolorowy obraz (niestety podłoga też ;)), a zużycie kredy wynosi 100%.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz